Norwegia formalnie – pomagamy Polakom zadomowić się w Norwegii – formalności, podatki, tłumaczenia

Czy dbasz o swoje bezpieczeństwo w Norwegii?

Bezpieczeństwo w Norwegii… O jaki rodzaj bezpieczeństwa chodzi i gdzie można wypatrywać zagrożeń? Przyszykowaliśmy dla Was poradnik na ten temat.

Czy jesteśmy bezpieczni w Norwegii i czy czujemy się bezpieczni? Jakie aspekty bezpieczeństwa w Norwegii są szczególnie ważne? O jakich sprawach się nie mówi, a o jakich najrzadziej myśli? Czy Polacy, którzy związali swoje życie zawodowe, a nierzadko i osobiste z Norwegią czują się tu naprawdę bezpieczni? Co można zrobić, by poprawić tu swoje bezpieczeństwo?

Dziś o jednym z najważniejszych aspektów bezpieczeństwa i najczęściej pomijanym.

Czego nie spodziewają się nasi klienci?

Ponad 5 lat pracy doradczej dla Polaków w Norwegii pokazało, czego boją się osoby, które tu przyjeżdżają i jak to się ma do problemów, które ich spotykają.

Hasło „niebezpieczeństwo” wiąże się na ogół dla przybyszów z zagranicy z problemami z prawem, urzędami i urzędnikami. Niebezpieczeństwo – czyli problemy na cle przy przekraczaniu granicy. Dalej – kwestie przewozu alkoholu i papierosów. Na miejscu – jazda samochodem i przekraczanie prędkości o więcej niż 10% dozwolonego limitu. Dla osób z dziećmi – polityka związana z opieką nad nieletnimi i ewentualna konfrontacja z Barnevernet. Przy problemach z pracodawcą istnieje niebezpieczeństwo naruszania prawa pracy.

Możemy powiedzieć, że to, czego klienci spodziewają się najmniej to naruszenie ich bezpieczeństwa cyfrowego.

Zaskoczyliśmy was?

To dobrze, bo to oznacza, że to bardzo duży, a zupełnie niedostrzegany problem.

Jawność danych a bezpieczeństwo

Ochrona danych osobowych – czy coś to wam mówi? W Polsce wszędzie znajdziecie klauzule o ochronie danych osobowych i o przetwarzaniu tych danych. Za naruszenie zapisów RODO grożą wysokie kary. Problemów spodziewać się może nawet ten, kto niefrasobliwie kliknie „wyślij do wszystkich” i ujawni setki prywatnych adresów.

A jak to jest w Norwegii?

Europejskie rozporządzenie o ochronie danych osobowych obowiązuje również w Norwegii. Ale tu podchodzi się do tego inaczej. Mimo, że w Europejskim Obszarze Gospodarczym odpowiednie standardy obowiązują wszystkich, którzy przechowują i w jakikolwiek sposób przetwarzają dane, sprawa wygląda tu zdecydowanie inaczej niż w Polsce.

W Polsce nie można opublikować książki telefonicznej, jeśli uprzednio nie pozyskamy zgód od posiadaczy telefonów. W Norwegii każdy posiadacz komórki ma darmową usługę identyfikacji przychodzącego numeru. Chcesz anonimowości? Musisz zastrzec swój numer.

Podatki? U nas jawne są tylko dane funkcjonariuszy publicznych, ale zeznanie podatkowe prywatnej osoby jest sprawą podlegającą ochronie. Tymczasem Norwegia stawia na jawność. Każdy może w każdej chwili sprawdzić jakie dochody osiągał do tej pory jego sąsiad. Sąsiad co prawda będzie wiedzieć, kto sprawdzał jego dane, ale na żadną inną ochronę w tym względzie nie może liczyć.

Plusy? Zatajanie dochodów w Norwegii celem unikania płacenia podatków, zaległych wynagrodzeń, zobowiązań, alimentów prawie nie jest możliwe. Minusy? Daleko idący brak prywatności.

Gdy zawodzą systemy

Na początku 2021 roku okazało się, że NAV w dobrej wierze ujawnił znaczącą ilość prywatnych danych swoich klientów. Dane z CV 200 tysięcy osób zostały przez tę instytucję celowo ujawnione. Pisaliśmy o tym – dane widoczne w CV kandydatów do pracy były widoczne dla pracodawców i agencji pośrednictwa pracy. Bazę NAVu można było przeszukiwać uwzględniając daty urodzenia, sprawdzając swobodnie dane kontaktowe i szczegóły życiorysu zawodowego. Tak więc kandydata można było zaprosić na rozmowę lub odrzucić już na wstępie ze względu na jego wiek lub płeć.

NAV zawiódł tym samym zaufanie społeczne.

W 2018 roku niefrasobliwość zarządzających bazą danych Helse Sør-Øst spowodowała utratę bezpieczeństwa danych pacjentów. Chodziło o dane tak wrażliwe jak karty zdrowia i inne wrażliwe dane osobowe. Dane te zostały wykradzione na skutek ataku hackerskiego.

Podczas pandemii ujawniono, że aplikacja rządowa, która miała prowadzić do zminimalizowania prawdopodobieństwa zakażenia COVID-19, była oprogramowaniem w znaczący sposób naruszającym prywatność użytkowników.

W tym samym czasie NRK ujawniła, że dane mieszkańców Norwegii mogą być sprzedawane prywatnym firmom i instytucjom. Okazało się, że w ten sposób można precyzyjnie namierzyć zwykłych ludzi, sprawdzić, gdzie pracują, gdzie spacerują, a nawet co jedzą na obiad.

Jednak takie zdarzenia, mimo że wyglądające bardzo groźnie, są w miarę szybko wykrywane przez niezależne media oraz instytucje zaufania publicznego, takie jak Norweski Inspektorat Danych, Ministerstwo Cyfryzacji oraz wywiad.

Gorzej, jeśli zawodzi czynnik ludzki.

Gdy zawodzi człowiek

Pewnego dnia skontaktował się z nami klient, który nie wiedział, czy słusznie zgłosił się do rejestru MVA (czyli VAT). Nie znał norweskiego i jak sam przyznawał, nie radził też sobie informatycznie. Po sprawdzeniu konta klienta w urzędzie okazało się, że jego firma nie jest zarejestrowana jako płatnik MVA, a co więcej jest tam wpisana firma księgowa, która rzekomo klienta reprezentuje.

Klient przysięgał, że nie zna księgowych, którzy są mu przypisani, nigdy z taką firmą się nie kontaktował ani nikogo do reprezentowania go nie upoważniał. Sprawa jest w toku.

Co się mogło stać? Możliwości jest kilka.

Po pierwsze – osoba bez znajomości języka mogła, nie zdając sobie z tego sprawy, podpisać jakieś porozumienie z firmą księgową w przekonaniu, że to jeden ze standardowych dokumentów do podpisu. Czy było to celowe wprowadzenie w błąd takiej osoby, czy przypadek – nie wiemy.

Po drugie – mógł zawieść system i zapis na koncie klienta mógł znaleźć się tam przypadkowo na skutek błędu na poziomie administrowania danymi.

Po trzecie – mógł to nie być przypadek i taką informację na konto klienta celowo podał ktoś trzeci. Kto? Mógł to być na przykład człowiek, który w imieniu klienta pomagał mi w wypełnieniu dokumentów i celowo wstawił tam te dane.

I tu dochodzimy, do tego co najważniejsze w tym artykule.

STRZEŻ SWOICH DANYCH I RÓB WAŻNE KOPIE!

Mało kto o tym pamięta, ale Wasze dane to prawdziwy skarb dla wielu firm i osób. Mając odpowiednie dane można w Waszym imieniu i na Wasze konto dokonać zakupów, zmienić numer konta, na które ma przychodzić Wasza wypłata, pozyskać dane, którymi można Was potem szantażować lub wpływać na Was np. podczas spraw rozwodowych, postępowań karnych itp.

Co jeszcze? Zwłaszcza dla osób debiutujących w Norwegii – pracodawca lub przedstawiciel pracodawcy, która dysponuje Waszymi danymi, może ukraść Wam wynagrodzenie i przed sądem zapierać się, że sami mu na to pozwoliliście. Mieliśmy już do czynienia z przypadkami lønnstyveri (kradzieży wynagrodzenia), w którym przestępcy korzystali z udostępnionych im w dobrej wierze danych.

Jak w Norwegia-Formalnie chronimy wasze dane i dbamy o prywatność?

Czy powinniście zachować ostrożność, powierzając nam swoje dane? Wyjaśniamy, jak z Wami pracujemy. Oto nasze siedem złotych reguł.

Po pierwsze – realizując dla was zadania związane z obsługą kont w systemach norweskich, korzystamy z haseł jednorazowych. Jeśli hasła są stałe – zawsze jako dodatkowe zabezpieczenie używane są jednorazowo generowane hasła poprzez token.

Po drugie – przechowujemy wasze dane z należytą starannością, a ich kopie znajdują się w miejscach odpowiednio chronionych.

Po trzecie – powierzane dokumenty i dane nie są udostępniane osobom trzecim. Dostęp do nich mają tylko pracownicy naszej firmy, którzy w momencie podjęcia czynności podpisywali klauzulę poufności. Ponieważ pracujemy zdalnie, z dokumentami nie mają nawet przypadkowego kontaktu inni klienci firmy.

Po czwarte – bez zlecenia od klienta nie rozpoczynamy czynności.

Po piąte – rozliczamy się z wami na podstawie faktur MVA (VAT). Faktury wystawiane są przez wyłącznie jedną osobę w firmie.

Po szóste – nasze numery kontaktowe są podane na stronie i w kontaktach z klientami korzystamy tylko z tych numerów. Jeśli nie macie pewności, kto do was dzwoni, rozłączcie się i zadzwońcie do nas na numer podany na stronie oraz w Google.

Po siódme – posiadamy i wdrażamy regulamin administrowania danymi zgodnie z RODO.

Wasze dane są u nas bezpieczne.

Podsumowanie

Nam możecie zaufać, ale co możecie zrobić dla poprawy waszej prywatności w Norwegii? Oto 10 przykazań bezpieczeństwa:

  1. Pilnuj swoich urządzeń elektronicznych (komputer/smartfon) i nie udzielaj nikomu dostępu do nich. ZAINSTALUJ HASŁA ZABEZPIECZAJĄCE. Nie zostawiaj niezabezpieczonych urządzeń bez dozoru.
  2. Dbaj o oprogramowanie swoich urządzeń, aktualizacje i zabezpieczenia.
  3. Nie podawaj swoich danych do logowania do jakiegokolwiek systemu osobom postronnym, w tym pracodawcom, kolegom z pracy, współlokatorom.
  4. Zachowaj ostrożność przy otwieraniu e-maili. Jeśli nie masz pewności, nie otwieraj dołączonych do maili dokumentów i nie klikaj załączonych tam linków.
  5. Używaj różnych haseł do poczty, banku i pozostałych stron. Nie zapisuj swoich haseł w miejscach, w których łatwo je odnaleźć.
  6. Dbaj o swoją prywatność. Nie publikuj i nie wysyłaj nieznanym poufnych informacji. Nie opowiadaj o swoim majątku przypadkowym osobom.
  7. Chowaj swoje dokumenty. Jeśli współdzielisz z kimś mieszkanie lub pokój, zachowaj szczególną ostrożność.
  8. Zgłaszaj dziwne i nietypowe sytuacje odpowiednim instytucjom (np. w sytuacji takiej jak wyżej opisana).
  9. Pilnuj swoich kart płatniczych i sprawdzaj wyciągi z konta.
  10. Twórz kopie korespondencji z urzędami, z pracodawcą. Są osoby, które czyszczą historię czatów w komunikatorach – nie rób tego. Podpisuj umowy.

Zdjęcie muntazar mansory z Pixabay