Tani prąd w Norwegii? Już go nie ma. Prąd jest coraz droższy, a prognozy są bezlitosne – będzie jeszcze nawet trzykrotnie gorzej. Czy można starać się o dofinansowania do prądu? Czy ceny kiedyś znów spadną?
Od kilku miesięcy media donoszą, że prąd w Norwegii drożeje. Padają pytania o przyczynę: czy to przez samochody elektryczne? Czy to przez kopanie kryptowalut? A może powód jest jeszcze inny?
Najważniejsze pytanie jednak dotyczy zwiększenia się kosztów życia w związku ze zwiększeniem się cen energii elektrycznej. Bo jak tu żyć, jeśli na południu Norwegii mieszkańcy małego mieszkania na prąd wydawali jeszcze niedawno kilkaset koron miesięcznie, a teraz wydają dwa-trzy razy więcej? I będą płacić coraz więcej – może nawet 2-3 tysiące koron…
Prąd w Norwegii drożeje
Prąd drożeje i to nie od dziś. Wcześniej jednak zmiany te nie były tak odczuwalne.
Norwegia jest państwem bogatym i nieustająco znajduje się w czołówce rankingów na dobre życie (w notowaniach ONZ 13 razy była na pierwszym miejscu), dotyczących równouprawnienia, a w ujęciu per capita jest najbogatszym krajem na świecie. Jednak tutejsi mieszkańcy czasami mogą mieć na to inny pogląd. Z lektury forów internetowych wynika, że frustracja związana z systematycznym zwiększaniem obciążenia finansowego obywateli stale rośnie. Dobrym przykładem są ceny energii. Ceny prądu w okresie ostatnich pięciu lat podniosły się wielokrotnie. Widać to najbardziej w okresach letnich.
Niepokoi to aż 58 procent wszystkich mieszkańców Norwegii. Aż 39 procent jest pewne, że zaszkodzi to poważnie ich budżetom.
Spójrzcie na zestawienia cen LOS (dostępne TUTAJ) i porównajcie ceny z sierpnia 2015 i obecnego roku w Olso: było 12,66 øre/kWh a mamy 93,54. A w zeszłym roku płaciliśmy w tym rejonie tylko 4,86 øre/kWh czyli aż 20 razy mniej! Nieco lepsza sytuacja jest na północy Norwegii, gdzie różnice są mniejsze, ale i tak prąd jest tam wielokrotnie droższy niż był.
Oznacza to, że przeciętne gospodarstwo domowe wydaje wielokrotnie większe sumy na energię elektryczną. Latem można machnąć na to ręką, ale zimą będzie ciemno i lodowato i nie da się oszczędzać na energii.
Dlaczego jest coraz drożej?
Powodem wysokich cen w Norwegii jest – jak twierdzą analitycy – połączenie wyjątkowej suszy i wysokich cen prądu w Europie.
Susza jest zjawiskiem bezdyskusyjnym, wysychają strumienie, obniża się poziom rzek, zdarza się, że jeziora w górach kurczą się niemal do zera. Brakuje opadów, zimy są coraz cieplejsze, lodowce się kurczą. Kryzys klimatyczny zaczynamy odczuwać we własnych kieszeniach.
Jednakże co do tego mają ceny w Europie?
Kryzys energetyczny dotyczy oczywiście nie tylko Norwegii. Europa produkuje prąd m.in. za pomocą energii węglowej i gazowej, a ta wzrosła w ostatnim czasie drastycznie. Europa korzysta z zakontraktowanego wcześniej prądu z Norwegii – tego czystego i taniego. I choć przez lata Norwegia dysponowała nadwyżkami energii i swobodnie wywiązywała się z umów, teraz robi to z trudem. Za braki zaś płacą mieszkańcy.
Czy samochody elektryczne wpływają na podwyżki cen prądu?
Fachowcy mówią, że nie ma żądnej korelacja pomiędzy pojazdami zeroemisyjnymi a cenami prądu. Serwis rlbil24.no cytuje Andersa Lie Brennę z Europower Energi, który komentuje, że coraz większa ilość samochodów elektrycznych, a docelowo także elektrycznych autobusów, ciężarówek, promów i koparek nie wpływa na podwyżkę cen prądu.
Według symulacji w 2025 roku ładowanie samochodów elektrycznych nie będzie stanowić więcej niż 4,2 procent całkowitego zużycia energii elektrycznej w Norwegii. Według raportu Departamentu Ekonomiki Transportu (TØI) gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej jest spowodowany jest problemami w produkcji energii z wody i wzrostem zapotrzebowania na ciepło.
Jesień – co przewidują wszyscy specjaliści – będzie jeszcze droższa. Ma być wciąż sucho. A ogrzewanie w Norwegii – to po prostu prąd. Nie ma kraju, w którym zużywa się więcej prądu do ogrzewania niż tutaj.
Co robić, gdy koszty mieszkania w Norwegii rosną?
Kryzys klimatyczny nałożył się na pandemię, która wywołała problemy ekonomiczne wielu mieszkańców Norwegii, również Polaków. Dlatego też już w marcu mówiono, o konieczności pomocy ekonomicznej tym, którzy zmagają się z codziennymi opłatami za czynsz i prąd.
Przed Wielkanocą 2021 aż 90 tysięcy osób, otrzymujących bostøtte – zasiłek mieszkaniowy – dostało dodatkowo około 3000 koron właśnie po to, by zapłacić za prąd. Zasiłek wynosił 2950 na gospodarstwo i dodatkowo 120 koron na osobę.
Czy i w kolejnym sezonie grzewczym można spodziewać takiej pomocy ze strony państwa?
Już w tej chwili SV domaga się zwiększonego wsparcia mieszkaniowego dla osób, które mają do zapłaty rosnące rachunki za prąd. SV apeluje o podjęcie działań przeciwko wzrostowi cen energii elektrycznej oraz o zwiększenie kwoty bostøtte o wydatek na prąd.
Dodatek mieszkaniowy był już kilka razy wykorzystywany do zmniejszania kosztów energii elektrycznej dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Ale czy stanie się to znów i kiedy to będzie mieć miejsce – nie wiemy.
Bostøtte – czy mi się należy?
Zasiłek mieszkaniowy przysługuje osobom o niskich dochodach i wysokich kosztach mieszkaniowych. Podstawowym kryterium jest dochód. Oznacza to, że nawet przy niezwykle wysokich wydatkach, ale dochodach wyższych niż wyznaczone przez gminy granice, zasiłek mieszkaniowy nie należy się.
Na przykład w Oslo łączny dochód w gospodarstwie domowym, w którym mieszka trzyosobowa rodzina, nie może przekroczyć 29.113 koron brutto, jeśli staramy się o bostøtte. Nieco wyższy limit dotyczy gospodarstw, w których mieszkają osoby niepełnosprawne lub emeryci. Na przykład samotny emeryt z Oslo z dochodem do 22.327 brutto ma szansę na zasiłek mieszkaniowy. W Bergen taki emeryt nie będzie mógł mieć dochodu wyższego niż 21.720 koron brutto, a w okolicach Strand 20.200 koron.
Kalkulator znajdziecie TUTAJ.
Przy okazji przypominamy, że w szczególnych sytuacjach, również dotyczących czynszu i mieszkania, może należeć się darmowa pomoc prawna – fri rettshjelp. Darmowa pomoc prawna przysługuje osobom, które wpadły w problemy i nie mają bieżących środków ani oszczędności, by sobie z tym poradzić. Osobom, którym przysługuje darmowa pomoc prawna w Norwegii pomagamy od początku bezpłatnie.